- No powiem ci synu, że za niezłą sztukę wychodzisz. - Usłyszała za sobą głos podziwu i westchnięcia jednej z pokojówek, której starszy człowiek właśnie ścisnął pierś. Jednakże brunetka zbytnio nie zwróciła na to uwagi, jej celem był teraz o wiele młodszy członek klanu Uchiha.
- Idziemy! - Powiedziała szarpiąc chłopaka w stronę drzwi, o dziwo nie protestował. - Nie zostawiaj mnie tak samej w tym labiryncie! - Krzyknęła wściekła dziewczyna na krwistookiego, kiedy tylko zamknęła drzwi.
- Potrzebujesz czegoś konkretnego? - Spytał wprost zaspanym głosem. Widocznie niezbyt ciekawiła go lektura, którą dziewczyna przerwała.
- G-gdzie jest toaleta? - Spytała ciszej, żeby nikt jej, oprócz niego nie usłyszał. Chłopak westchnął i pociągnął ją za rękę przez korytarz i stanął przed srebrnymi drzwiami.
- To tutaj. - Powiedział opierając się o ścianę. - Pospiesz się, bo muszę ci coś przekazać. - Słysząc to szybkim krokiem weszła do pomieszczenia i załatwiła swoje potrzeby. Po wyjściu ujrzała chłopaka podpartego o ścianę z zamkniętymi oczami. Gdy tylko do niego podeszła ten otworzył oczy i wziął ją na ręce, po czym teleportował się do całkiem nieznanego jej pomieszczenia. Widząc zdziwienie w oczach dziewczyny. - To mój tajemny pokój, o którym wiem tylko ja i od teraz również ty. - Spojrzał na nią tajemniczo. Dziewczyna nie mogąc nic z nich wyczytać czekała spokojnie na przebieg wydarzeń. Pomieszczenie wyglądało jak zwykły drewniany domek na ferie zimowy. Oczywiście był kominek dzięki, któremu nie można było odczuć chłodu. Brunet położył ostrożnie dziewczynę na kanapie, która znajdowała się naprzeciwko niego, dzięki czemu siedząc na niej można było wyczuć przyjemne ciepło. Po odłożeniu brunetki usadowił się wygodnie na rogu mebla.
- Gdzie dokładnie znajduje się to pomieszczenie? - Spytała leżąc spokojnie i patrząc na chłopaka siedzącego nad nią.
- W pustym wymiarze. Można się tutaj dostać jedynie dzięki niewidzialnemu kluczowi. - Odparł spokojnie wstając. - A to jest twój. - Powiedział i nachylił się nad twarzą dziewczyny kucając obok mebla. Delikatnie zetknął swoje usta z jej. Był bardzo delikatny pocałunek. Jednakże dziewczyna nie odczuwała jakiś specjalnych zmian. - Gdy tylko będziesz chciała tutaj przyjść wystarczy pomyśleć o tym pomieszczeniu. - Puścił jej oczko. - A teraz przejdźmy do poważniejszych rzeczy. - Odparł siadając na kanapie i kładąc głowę Ayano na swoich kolanach i zaplatając swoje dłonie w jej puszyste i miękkie włosy, jednakże twarz miał całkowicie poważną. - Wiemy już, że Hinata przemieniła się już w wampira i zdobyła swojego sługę, którym pewnie jest ten idiota Naruto. - Powiedział chłodno, lecz w jego oczach było widać, że martwi się o przyjaciela. - A wracając do Hinaty ...
- Yuki. - Przerwała mu dziewczyna.
- Yuki. Nie możemy stać i czekać spokojnie, aż odzyska swoją pamięć. Musimy przywrócić jej pamięć własnoręcznie. - Zaskoczona czerwonooka poderwała się do góry, jednakże przeszkodził jej w tym Yosuke kładąc swoją dłoń na jej czole i kładąc ją do poprzedniej pozycji.
- Jak to? - Spytała zabierając rękę z czoła i zaczęła się nią bawić.
- Musi zebrać się 9 dziedziców klanów klasy A z czego licząc mnie, ciebie i Hiroshiego mamy już 3 dziedziców. - Powiedział zastanawiając się chwilę.
- Ale ja i Hiroshi jesteśmy z tego klanu i poza tym ja wciąż jestem klasy B. - Powiedziała lekko przygnębiona przytulając dłoń do swojego policzka.
- Aktualnie należysz również do klanu Uchiha, więc nie widzę przeszkód. - Odparł i pogładził delikatnie jej policzek.
- A więc zostaje tylko problem mojej klasy ... - Westchnęła zdołowana.
- Nie martw się zapytamy się twojego brata co trzeba zrobić w twoim klanie, aby zdobyć klasę A. - Uśmiechnął się pocieszająco. - A teraz idziemy do niego. - Powiedział wstając i zostawiając brunetkę na tapczanie.
- Musimy teraz? - Spytała smutno spoglądając na chłopaka błagająco.
- A co chcesz tutaj robić? - Spytał zdziwiony zachowaniem dziewczyny. Był pewny, że chce jak najszybciej podnieść swoją klasę, a tym czasem siedzi wygodnie oparta o oparcie i z błagalnym wzrokiem prosi, aby zostać. Chyba jednak nigdy nie zrozumie kobiet.
- Nooo ... posiedzieć tutaj jeszcze trochę ... - Powiedziała lekko zarumieniona. Chłopak wzdychając podszedł do niej i złapał ją za podbródek.
- Masz dwie opcje do wyboru: 1. iść do brata i podwyższyć w końcu swoją klasę i 2. stracić dziewictwo tu i teraz. - Na jego bladej twarzy pojawił się szelmowski uśmieszek, dając znak przy tym, że ta druga opcja jak najbardziej mu odpowiada.
- Idziemy! - Krzyknęła czerwona jak burak i szybkim krokiem zeskoczyła z mebla stając do niego tyłem i próbując ukryć zawstydzenie.
- A już miałem nadzieję, że wybierzesz tą drugą opcję ... - Szepnął jej do ucha i przytulił ją od tyłu, tak aby nie odeszła od niego. - Ale zdajesz sobie sprawę, że jako małżeństwo będziemy musieli w końcu to zrobić? - Wyszeptał i ugryzł ją w ucho, tym samym teleportując ich przed pokój najstarszego syna klanu Animika. Puszczając z objęć dziewczynę zapukał w drzwi i nie czekając na odpowiedź młody Uchiha wszedł do pokoju, jak gdyby nigdy nic.
- Czego? - Spytał chłodno widząc swoją siostrzyczkę z krwistookim.
- Jest sprawa. - Odparł kładąc się spokojnie na łóżku niebieskookiego.
- Co muszę zrobić, aby przejść do klasy A? - Spytała podchodząc do brata.
- Ehh. Normalnie musisz poczekać, aż przyjdzie na to pora, ale jeśli chcesz, żeby jak najszybciej musi się odbyć rytuał wszystkich tu obecnych członków Animika. - Powiedział masując kark.
- A i potrzebujemy cię do ...
- Wiem już wszystko o rytuale. - Wyprzedził siostrę i spojrzał na nią spokojnie. - Postaramy się jak najszybciej odbyć rytuał, więc bądź gotowa w każdej chwili. A co do Yuki, wyczułem wczoraj jednego z potrzebnych nam przywódców klanów.
- Którego dokładnie? - Spytał się z poważną miną Yosuke.
- Yato Tekagami. - Widać było, że nazbyt się spodobała ta odpowiedź brunetowi.
- Ciężko go będzie przekonać ... - Westchnął. - Gdzie dokładnie? - Starszy Animika wziął kratkę i długopis do ręki i zaczął bez słowa na niej bazgrolić.
- Obstawiam, że to jest jego teraźniejsza baza. - Odparł i wręczył chłopakowi papier.
- Niedaleko szkoły ... - Odparł podejrzliwie. - Ayano idziemy! - Krzyknął i wyskoczył przez okno na twardą ziemię, a za nim nieco zdziwiona zachowaniem chłopaka brunetka. Po chwili zatrzymał się w krzakach niedaleko dużej i pięknej białej willi. Z pozoru niczym się nie wyróżniała, ale jeśli było się wampirem czuć było potężną i odstraszającą moc.
- Yosuke ... - Szepnęła nagle cicho i o dziwo nieśmiało dziewczyna. Zdziwiony Uchiha spojrzał na nią pytająco. - ... mogę ci ufać? - Spytała nachylając się w jego stronę i patrząc mu w oczy. Po krótkiej chwili ciszy odparł.
- Tak. O co chodzi?
- Ja ... - odwróciła wzrok - ... jestem w ciąży.
- A tak naprawdę? - Spojrzał na nią jak na idiotkę. Po tych wszystkich chwilach, które z nią spędził nauczył się wyczuwać kiedy kłamie. Zaśmiała się słabo.
- Ja już kiedyś czułam tą moc. Jest ... jest tak jakby mi znajoma ...
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Przepraszam za tak długą przerwę i taki krótki rozdział, ale resztę akcji chciałam zostawić na następy rozdział. Cóż mam nadzieję, że choć trochę przypadł wam do gustu.
,, ... mogę ci ufać?" |