- Ohayo Ayumi. - Powiedział zaspanym głosem.
- Ohayo Yosuke ... - Odparła smutno.
- Co się stało? - Spytał zdziwiony.
- Nic. - Powiedziała z wymuszonym uśmiechem.
- Nie umiesz kłamać. - Powiedział i przytulił ją czule do siebie. Dziewczyna zamiast protestować przytuliła się do chłopaka. - No więc?
- Mam dość życia. - Odparła nagle.
- A czemuż to niby? - Spytał spoglądając w oczy dziewczyny.
- Nic mi nie wychodzi! Moja najlepsza przyjaciółka straciła pamięć, szkołę atakują jakieś wampiry, rodzice wraz z bratem są we Włoszech, muszę siedzieć w domu cały czas i opiekować się tobą!! - Krzyknęła uderzając pięściami w tors chłopaka.
- I za to właśnie cię lubię. - Powiedział pozwalając dziewczynie wyżyć się na nim.
- Nie rozumiem ... - Powiedziała zdziwiona patrząc się na niego.
- Większość ludzi by mnie zostawiła na pastwę losu, ale ty mi pomogłaś i nawet zrezygnowałaś z wyjazdu do Włoch żeby się mną zająć. - Powiedział uśmiechając się życzliwie. Dziewczyna zaś nic nie odpowiedziała tylko przestała bić chłopaka i niepewnie odeszła od chłopaka.
- Może masz rację. - Powiedziała niepewnie patrząc w podłogę.
- No jasne, że mam. - Powiedział wycierając jej łzy z policzków. - A teraz zasuwaj do szkoły! - Powiedział chłodniejszym głosem. Dziewczyna nie miała siły się z nim kłócić więc posłusznie wzięła plecak i ruszyła w stronę szkoły.
***
- Jak myślisz kiedy nada się? - Spytał mężczyzna patrząc na idącą niebieskowłosą przez dziedziniec, za zasłony swojej asystentki.
- Sama nie wiem ... - Powiedziała niepewnie kobieta. - ... nie widzę w niej nic niezwykłego.
- Ponieważ gołym okiem tego nie widać, ale w tej dziewczynie jest coś niezwykłego, coś tajemniczego i zarazem przerażającego. - Powiedział pewnie. Nagle ktoś zapukał do drzwi. - Wejść!! - Krzyknął siadając przy biurku. - Ach, Tsunade.
- Dzień dobry nowy dyrektorze. - Powiedziała z lekkim obrzydzeniem. - Chciałam tylko poprosić, aby ogłosił to pan przez mikrofon. - Powiedziała zostawiając jakieś kartki papieru.
- Dobrze. - Odpowiedział znudzonym głosem. - Powiedz ... - Powiedział wstając z miejsca. - .. mam nadzieję, że się na mnie nie gniewasz, ponieważ zająłem twoje stanowisko dyrektora, a ty skończyłaś jako pielęgniarka? - Powiedział jedną ręką owijając blondynkę w tali, a drugą masując jej piersi.
- O ... oczywiście, że nie. - Wyjęczała, kiedy jego druga ręka wylądowała pod jej spódnicą.
- I bardzo dobrze. - Szepnął i dał kobiecie odejść.
***
Właśnie szła na boisko szkole, gdzie miał odbyć się Wf, kiedy na kogoś wpadła.
- Och, przepraszam. - Powiedziała wstając z podłogi. I ku jej zdziwieniu zobaczyła kogoś, o kim przed chwilą myślała. - Sasuke?
- Tak, a myślałaś, że kto? - Spytał się obojętnym głosem.
- Czemu cię ostatnio nie było? - Dopytywała się Animika.
- Nie twój interes. - Powiedział oziębłym głosem.
- Wow, już dawno nie słyszałam =, abyś takim głosem się do mnie zwracał. - Zaśmiała się niebieskowłosa i już miała iść, ale nagle z głośników było słychać komunikat.
- Uwaga, uwaga! Mówi wasz nowy dyrektor, proszę aby wszyscy uczniowie przebrali się w strój od Wf-u i udali się na coroczne badania, do pani pielęgniarki! Dziękuję za uwagę i przepraszam za przerwę w lekcji. - Po tych słowach z wszystkich klas zaczęli wychodzić uczniowie, część udawała się prosto do pielęgniarki, zaś reszta w stronę szatni przebrać się. Nasza bohaterka szybko udała się w stronę gabinetu, nie zwracając uwagi na też, że Uchiha chciał jej coś powiedzieć. W sumie to pasowało jej to, że Sasuke tak się do niej zwraca, bo w sumie ona do niego nie lepiej. Po dotarciu do gabinetu doznała szoku, kolejka dziewczyn miała chyba z kilometr. W tłumie ujrzała jej najlepszą przyjaciółkę, która wymachiwała do niej przyjaźnie krzycząc jej imię.
- Ohayo Hinata. - Powiedziała wymuszając uśmiech.
- Ohayo Kyoko. - Powiedziała promiennie. - Choć. - Powiedziała ustępując jej miejsce przed sobą.
- Dzięki. - Powiedziała obojętnie stając przed granatowłosą.
- Coś nie tak? - Spytała zaniepokojona.
- Nie, spoko. - Zapewniała ją. I nagle poczuła, że Uzumaki i Inuzuka. Wydobyła w sobie tą umiejętność już w podstawówce. Zaniepokojona zaczęła wypatrywać chłopców w kolejce obok, ale nigdzie nie mogła ich wypatrzyć. Nagle przyszedł jakiś dziwny facet. Miał on brązowe włosy i pomarańczowe oczy, z wyglądu był dość młody, niektórym nawet wydawało się, że jest niewiele od nich starszy.
- Uwaga! Jak już pewnie wiecie jestem waszym nowym dyrektorem, ale nie o to tu chodzi. Chciałem was powiadomić, że najpierw wchodzą dziewczęta, do pani Tsunade, zaczynając od klas pierwszych. - Powiedział po czym zniknął, a zaraz po tym zaczęły się jęki i piski dziewczyn mówiących między innymi: ,, Och jaki on przystojny!! ". Animika zaś obojętnie zaczęła iść w stronę gabinetu, po wejściu doznała szoku: na krześle siedziała Tsunade w granatowej spódnicy mini, pistacjowej bluzce z wielkim dekoltem, kitlu i butach na szpilkach z wielkim uśmiechem wymalowanym na twarzy. I tylko Kyoko wiedziała czemu, otóż nasza Tsunade była wielkim zboczeńcem.
- Ohayo dziewczynki proszę ustawcie się w kolejce, abym mogła wam zrobić badania, czy aby dobrze się rozwijacie. - Powiedziała wyciągając metr. Biedna Hyuuga była pierwsza więc to ją najpierw musiała troszkę podręczyć. Sprawdzając rozmiar piersi, blondynka rzuciła komentarz lekko się śmiejąc. - No, no. Widzę, że rozwijasz się aż za dobrze. - Oczywiście świat dzieli się na głupich ludzi, którzy nic nie kapują, i tych mądrzejszych, którzy czają bazę. Nasze dziewczyny należały do tych mądrzejszych więc nie trzeba się dziwić czemu lekko się zarumieniły. Nagle niebieskowłosa usłyszała lekki śmiech, szukając źródła skierowała wzrok w stronę okna i ujrzała śliniącego się Kibę gapiącego się na piersi Hinaty ( grunt, że miała na sobie stanik ;) dop.aut. ) i Naurciaka, który ze złością zakrywał oczy kolegi,a by nie patrzył na piersi jego dziewczyny. Wyglądało to komicznie, i pewnie śmieszyło by to niebieskooką, gdyby nie to, że nasi biedni chłopcy podglądali je. Była tak zła, że nie mogła się doczekać, aż blondynka ją przebada i będzie mogła im dokopać. W końcu przyszedł czas na niebieskowłosą, aż sama nie mogła uwierzyć, że się z tego cieszy. Blondyna z duuużym biustem najpierw zmierzyła jej rozmiar biustu, klatki piersiowej i pupy? O.o Następnie zważyła dziewczynę i była wolna. Niebieskooka od razu pobiegła w stronę miejsca chłopców, po dotarciu zastała ich chowających się w krzakach i śliniących się w stronę okna.
- Ohayo chłopcy. - Powiedziała złym głosem.
- Ohayo Kyoko-chan. - Powiedzieli promiennie nie odwracając wzroku od okna. Jednak musiało to im trochę zająć, aby się skapnęli co ich teraz czeka. Zaś wokół dziewczyny pojawiła się zła aura.
- Eche to nie tak jak myślisz Kyoko-chan. - Tłumaczył się szybko przerażony blondyn.
- Więc nie podglądacie dziewczyn? - Spytała ze wzrokiem mrożącym krew w żyłach.
- N-nie, no co ty. My tylko ... no ... eee ... szukaliśmy toalety. - Zaśmiał się Kiba.
- Tak! Właśnie szukaliśmy toalety i się zgubiliśmy!! - Przytaknął coraz bardziej przerażony Uzumaki.
- Aha. I to dlatego śliniliście się do okna.
- Nie, no coś ty. My tylko patrzyliśmy przez okno czy to nie WC. - Powiedział niewinnym głosem Inuzuka.
- Taaa jasne ... no cóż przepraszam was za te oskarżenia ... - Powiedziała odwracając się aby odejść.
- Nie ma sprawy. - Powiedział blondyn, a gdy dziewczyna się odwróciła obydwoje westchnęli z ulgą.
- ... Wy naprawdę myślicie, że urodziłam się wczoraj??!! - Krzyknęła wkurzona na maksa dziewczyna odwracając się w ich stronę.
- Nie no co ty, na pewno trochę wcześniej. - Zażartował szatyn i od razu tego pożałował.
- Bardzo śmieszne. - Powiedziała i zafundowała ostre lanie naszym bohaterom.
***
Następną lekcję też meli z jakimś nowym nauczycielem.
- Szczerze to się robi powoli nudne. - Powiedziała do granatowłosej.
- No, ale pomyśl może tym razem będzie jakiś miły nauczyciel, który nie zadaje zbyt wielu kartkówek. - Pocieszała przyjaciółkę białooka.
- Może ... - Powiedziała obojętnie.
- Ohayo, moje nowe dzieciaki!! - Rozległ się kobiecy głos, a do sali weszła jakaś młoda nauczycielka, bardzo skąpo ubrana. ,, Ubiera się gorzej od Karin i Ino." Pomyślała wampirzyca przesiadująca w ciele człowieka. - Nazywam się Nanako Sizuki i jestem waszą nową nauczycielką. - Na tą wieść, aż niektórym chłopcą ślinka poleciała. Trudno się winić sądząc po jej ubraniach. ( Zdjęcie na dole ) Zaś Animika tylko padła na ławkę bezsilna. Nie dość, że jest w klasie z Karin i Ino, które już jak na swój wiek ubierając się bardzo skąpo to jeszcze jej nowa nauczycielka nie lepiej. I tak spędziła okrutne 4 godziny męczarni w szkole. W drodze powrotnej dziewczyna szła powolnym krokiem patrząc na chodnik zmierzając w kierunku domu, nagle na kogoś wpadła.
- Przepraszam, nie patrzyła przed siebie. - Powiedziała i dopiero teraz zauważyła, że przyszedł finał jej wielkiego pecha. Mianowicie wpadła na Sakurę Haruno, najwyraźniej w pracy, ponieważ miała na sobie strój łowcy wampirów.
- Och to ty. - Powiedziała obojętnie chwytając swojego miecza, jednak po dłuższej ciszy i zastanowieniu się, puściła go. - Powiedz ... - Zaczęła niepewnie. - ... czy nie widziałaś tutaj, gdzieś w okolicy czarnowłosego chłopaka o czerwonych oczach? - Zdziwiło dość to pytanie niebieskowłosą,jednak wiedziała o kogo jej chodzi, nie nie dała tego po sobie znać.
- Nie przykro mi. A kto to? Twój chłopak? - Spytała dość przekonującym głosem.
- Nie ważne ... zapomnij, że cię o to pytałam. - Powiedziała zrezygnowana i udała się w kierunku cmentarza. ,, Całe szczęście, że jeszcze się nie zoriętowała, że jestem wampirem. Chyba przeceniałam jej możliwości." Pomyślała wchodząc do domu i przechodząc do swojej prawdziwej postaci.
- Co tu robisz ...
CIĄG DALSZY W NASTĘPNYM ROZDZIALE
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Nie zapomniałam o was :D Mam nadzieję, że rozdział się wam spodobał i, że jeszcze nie zapomnieliście o moim blogu. Czekam na wasze komentarze z niecierpliwością <3
,, Może masz rację" |
Tsunade jako pielęgniarka |
Nanako Sizuki. |