- Nie śpisz już? - Usłyszała nagle zaspany głos czerwonookiego.
- Nie. - Odparła dalej czytając jakieś działania.
- Czego się uczysz kujonku? - Spytał bawiąc się kosmykiem włosów dziewczyny.
- Matematyki. Bo dziś ma być sprawdzian. - Odparła zamykając książkę. - Jak tam twoje rany? - Spytała odwracając się na bok, by móc spojrzeć w krwiste oczy chłopaka.
- Trochę jeszcze bolą. - Odparł z prawdą.
- Pokaż. - Powiedziała wstając, razem z czarnowłosym. Po kilku minutach brunet był już bez koszulki. - Twoja wczorajsza walka tylko pogorszyła twoje rany. - Odparła spokojnym głosem lekko dotykając jego dużej rany na klacie, na co lekko syknął. - Dzisiaj będziesz musiał cały dzień przeleżeć w łóżku, a jeśli choćby ruszysz się gdzieś oprócz do toalety, mogę ci obiecać, że na następny raz przykleję cię do łóżka, a teraz już muszę iść. Do zobaczenia. - Powiedziała biorąc torbę i już jej w pokoju nie było. Przed opuszczeniem domu wykonała szybko pieczęć i z dymu wyłonił się mały piesek. - Przypilnuj go proszę, po moją nieobecność. - Rozkazała, po czym zmieniła się w zwykłą śmiertelniczkę i pobiegła do szkoły. Po drodze spotkała Hinatę.
- Ohayo Kyoko-chan. - Przywitała ją przyjaźnie.
- Ohayo Hinata. - Powiedziała wchodząc do budynku.
- Tsunade-sensei powiedziała, abym dała ci ten list. - Powiedział wręczając jej kopertę.
- Dziękuję. - Powiedziała zabierając kopertę. Szła przodem, więc gdy tylko otworzyła drzwi poczuła, że potyka się o cienki sznurek. Czując to szybko skoczyła do przodu. I na nieszczęście granatowłosej, brudna woda wylała się na nią. Zaskoczona dziewczyna upadła na podłogę.
- Hahahahah!! - Usłyszały nagle głosy Naruto i Kiby dochodzący za ławki. Po ukazaniu się całkowicie spojrzeli na swoją ofiarę.
- Kurczę, to miała być Kyoko. - Powiedział zły Kiba.
- Że co proszę?? - Powiedziała zła spoglądając na chłopaka.
- Hinata-chan bardzo cię przepraszam!! - Krzyknął załamany Uzumaki podbiegając do swojej dziewczyny.
- N-nic się nie stało Naruto-kun. - Powiedziała z uśmiechem.
- Wynagrodzę ci to. - Powiedział załamanym głosem.
- Choć Hinata, dam ci coś na przebranie. - Powiedziała niebieskowłosa. Przed wyjściem ze sali, jeszcze się odwróciła do chłopców. - Zapłacicie za to. - Powiedziała z chytrym uśmieszkiem, i już zaczęła planować swoją zemstę w drodze do szafki. - Masz. - Powiedziała dając granatowłosej białą bluzkę i czarne spodnie. Gdy bialooka pobiegła się przebrać, Animika wyciągnęła list od Tsunade z kieszeni i zaczęła go czytać.
Droga Kyoko, z ranami Hinaty wszystko dobrze, ale martwi mnie jej stan. Musisz wiedzieć, że straciła tymczasowo połączenie z jej wampirzą stroną, przez co straciła częściowo pamięć. Nie wiem dokładnie kiedy jej wróci. Dlatego proszę cię opiekuj się nią i nic jej nie mów o wampirzych sprawach. Tsunade. ,, Jak to straciła pamięć??!!" Pomyślała zła gniotąc ze złości kartkę. Bezradnie udała się na Anglika. Siedziała tuż przy otwartym oknie, więc nie uważając na trwającą teraz lekcję, patrzyła na widoki za oknem myśląc o tym jak sobie teraz poradzi bez Yuuki.
- Panno Kyoko. - Powiedziała stojąca nad nią zdenerwowana nauczycielka. Jednak po braku odpowiedzi, powtórzyła. - Panno Kyoko.
- Hym? - Spytała zdziwiona szarooka.
- Zadałam ci zadanie.
- Jakie?
- Masz mi to przetłumaczyć. - Powiedziała już spokojniej.
- Tęsknię za tobą. - Powiedziała obojętnie.
- Dobrze. I na następny raz uważaj. - Powiedziała wracając do tablicy.
***
- Puść mnie! - Krzyknął zły czarnowłosy, który już od jakiegoś czasu próbował opuścić pokój, lecz przez psa nie mógł tego zrobić.
- Nie. Panienka Ayumi jasno się wyraziła, że mam cię nie wypuszczać z pokoju. - Powiedział stanowczo pies.
- Ale ja jestem głodny!!! - Krzyknął bezradnie opadając na łóżko.
- To masz. - Powiedział wykonując jakąś pieczęć i po chwili z dymu wyłonił się kartonik z krwią.
- Czemu tego nie zrobiłeś wcześniej!!!
- Bo nie mówiłeś, że jesteś głodny.
***
Po 3 lekcjach nadeszła długa przerwa, a zaraz po niej matematyka i sprawdzian, więc nie czekając dłużej niebieskowłosa usiadła pod drzewem i zaczęła powtarzać całe przerobione tematy. Oczywiście już to wszystko umiała, ale wolała powtórzyć tak dla pewności. I siedząc tak pod drzewem, czuła jak lekki wiaterek muska jej długie niebieskie włosy. Po skończonej nauce, trochę się jej nudziło więc postanowiła odegrać jej małą zemstę, lecz gdy już miała wstać i zabrać się do nauki, z ni kąt podeszła do niej kura i zaczęła dziobać obok niej trawę.
- A co tu robi kura? - Spytała sama siebie nie licząc na żadną odpowiedź. Nagle usłyszała śmiech Uzumakiego i Inuzuki. Pobiegła więc w stronę ich głosu, i co zobaczyła? Mianowicie chłopcy wpuścili do szkoły chyba z 50 kur! - Co wy kuźwa robicie? - Spytała zdziwiona podchodząc do nich.
- Wpuszczamy do szkoły kury, żeby zrobić na złość dyrce. - Powiedział wesoły szatyn.
- Bardzo mądre, wiecie przecież, że jest monitoring.
- Spoko zanim wprowadziliśmy akcję w ruch, wyłączyliśmy wszystkie. - Powiedział blondyn wchodząc z nimi do szkoły po usłyszeniu dzwonka.
- CO SIĘ TU DO CHOLERY DZIEJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - Usłyszeli nagle wściekły głos Tsunade, gdy wchodzili do klasy.
- Dobrze więc, zaczynamy od razu, od sprawdzianu. - Powiedział nauczyciel, który nie wiedzieć czemu miał na głowie kurę, i chyba jej nie zauważył. Wszyscy chichotali, a biedny nauczyciel nie wiedział, co tak śmieszy uczniów. - Na waszym miejscu bym tak nie chichotał, jeśli się nie uczyliście. - Powiedział rozdając arkusze uczniom. - No to zaczynamy. Macie całe 30 minut na napisanie, go. Czas ... start! - Powiedział i wszyscy zaczęli pisać, prawie wszyscy się zatrzymali na 3 zadaniu, oprócz Animiki, która napisała cały sprawdzian 10 minut przed końcem. - Dobrze, jeśli chcesz możesz wyjść wcześniej. - Powiedział zabierając jej wypełniony arkusz papieru. ,, Ciekawe co robi teraz Yosuke ... zaraz czemu ja o nim myślę?!" Pomyślała idąc do domu. W trakcie drogi jakiś samochód, się zatrzymał obok niej i z szyby ukazała się jakiegoś mężczyzny twarz. Już z pierwszego wrażenia widać było, że to zboczeniec.
- Hej mała. Może cię podwieźć? - Spytał z chytrym uśmieszkiem patrząc się na nią, jakby chciał ją rozebrać wzrokiem.
- Żebyś mnie, gdzieś wywiózł i zgwałcił? Nie dzięki daruję sobie. - Powiedziała przyspieszając kroku.
- Oj no weź nie bądź taka. - Powiedział dalej jadąc tuż koło niej.
- Chyba dość jasno się wyraziłam, że nie. - Powiedziała lekko zdenerwowanym wzrokiem.
- No więc dam ci do wyboru. - Zdziwiona popatrzyła na niego. - Albo wejdziesz do środka z własnej woli, albo cię tam siłą wepchnę. - Powiedział, a jego oczy zabłysły czerwonym światłem. ,, Wampir?" Pomyślała zdziwiona. - No więc?
- Wolałabym umrzeć, niż z tobą gdzieś jechać. - Powiedziała stanowczo i znów przyspieszyła kroku.
- Da się zrobić. - Powiedział lekko się śmiejąc. Zdenerwowana zaczęła biec nie patrząc przed siebie, przez co zaszła do ślepej uliczki. - Jaka szkoda. Ślepa uliczka. - Usłyszała za sobą jego głos. Odwróciła się by popatrzeć mu w oczy i to co zobaczyła, zdziwiło ją. Mężczyzna przemienił się w wampira.
- Pokazywanie swojej wampirzej strony jest surowo zabronione. Chyba, że w obronie własnej. - Pouczyła go, na co się tylko zaśmiał.
- Nie obchodzą mnie jakieś głupie zasady. - Powiedział coraz bliżej podchodząc.
- A powinny. - Powiedziała z uśmiechem. Zdziwiony spojrzał na nią niezrozumiale, i nagle dziewczyna też się odmieniła.
- W-wampir klasy B. I na dodatek księżniczka Ayumi!! - Krzyknął przestraszony, ponieważ wiedział, że nie powinno się zadzierać z wampirami klasy B i powyżej, a już w szczególności rodziną królewską.
- Widzę, że jesteś poinformowany. - Zaśmiała się lekko. - A teraz czas na karę. I po kilku minutach, po mężczyźnie został tylko proch, lecz jego krew wciąż była na ciele dziewczyny. - Szkoda, że tak szybko. Nie zdążyłam się jeszcze porządnie zabawić. - Powiedziała z uśmiechem i tym razem użyła teleportacji by znaleźć się w swoim pokoju.
- Ayumi? Co ci się stało? - Słyszała znajomy głos.
- Ach musiałam, dać jednej osobie porządną nauczkę. - Powiedziała z uśmiechem, wycierając się z krwi.
- Cała ty. - Powiedział śmiejąc się. W końcu całe królestwo wiedziało, że dziewczyna uwielbiała zabijać i to nawet sprawiało jej wielką przyjemność. - Kobieto w co ty się jeszcze wpakujesz? - Powiedział czarnowłosy pomagając się jej wytrzeć, a po zrobieniu tego przytulił się do niej i opadł razem z nią na łóżko. - Kocham twój zapach. - Powiedział wdychając waniliowy zapach jej włosów.
- Yosuke, co ty wyprawiasz? - Powiedziała zaskoczona, próbując się wyrwać.
- Ciii. Nikogo nie ma w domu. Czemu więc z tego nie skorzystamy? - Spytał kładąc głowę w jej dekolcie.
- Yosuke, proszę przestań. - Powiedziała kiedy zaczął całować jej szyję.
- Dobrze wiem, że tego chcesz. - Powiedział, po czym pocałował ją w usta. Zaskoczona chwilę, leżała w bezruchu, lecz po chwili położyła mu rękę na policzku i zaczęła oddawać pocałunki. Po kilku minutach oderwał się od niej. Szepnął tylko: - Wiedziałem. - i zasnął.
- Kogoru coś ty mu dał?! - Powiedziała zła w stronę psa.
- Wygląda na to, że przez przypadek dałem mu 5 kartonów piwa. - Zaśmiał się głupio i czym prędzej zniknął w kłębie dymu.
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Rozdział trochę krótki, ale co tam. Ważne, że jest. Mam nadzieję, że przypadł wam do gustu :)
- Hahahahah!! - Usłyszały nagle głosy Naruto i Kiby dochodzący za ławki. Po ukazaniu się całkowicie spojrzeli na swoją ofiarę.
- Kurczę, to miała być Kyoko. - Powiedział zły Kiba.
- Że co proszę?? - Powiedziała zła spoglądając na chłopaka.
- Hinata-chan bardzo cię przepraszam!! - Krzyknął załamany Uzumaki podbiegając do swojej dziewczyny.
- N-nic się nie stało Naruto-kun. - Powiedziała z uśmiechem.
- Wynagrodzę ci to. - Powiedział załamanym głosem.
- Choć Hinata, dam ci coś na przebranie. - Powiedziała niebieskowłosa. Przed wyjściem ze sali, jeszcze się odwróciła do chłopców. - Zapłacicie za to. - Powiedziała z chytrym uśmieszkiem, i już zaczęła planować swoją zemstę w drodze do szafki. - Masz. - Powiedziała dając granatowłosej białą bluzkę i czarne spodnie. Gdy bialooka pobiegła się przebrać, Animika wyciągnęła list od Tsunade z kieszeni i zaczęła go czytać.
Droga Kyoko, z ranami Hinaty wszystko dobrze, ale martwi mnie jej stan. Musisz wiedzieć, że straciła tymczasowo połączenie z jej wampirzą stroną, przez co straciła częściowo pamięć. Nie wiem dokładnie kiedy jej wróci. Dlatego proszę cię opiekuj się nią i nic jej nie mów o wampirzych sprawach. Tsunade. ,, Jak to straciła pamięć??!!" Pomyślała zła gniotąc ze złości kartkę. Bezradnie udała się na Anglika. Siedziała tuż przy otwartym oknie, więc nie uważając na trwającą teraz lekcję, patrzyła na widoki za oknem myśląc o tym jak sobie teraz poradzi bez Yuuki.
- Panno Kyoko. - Powiedziała stojąca nad nią zdenerwowana nauczycielka. Jednak po braku odpowiedzi, powtórzyła. - Panno Kyoko.
- Hym? - Spytała zdziwiona szarooka.
- Zadałam ci zadanie.
- Jakie?
- Masz mi to przetłumaczyć. - Powiedziała już spokojniej.
- Tęsknię za tobą. - Powiedziała obojętnie.
- Dobrze. I na następny raz uważaj. - Powiedziała wracając do tablicy.
***
- Puść mnie! - Krzyknął zły czarnowłosy, który już od jakiegoś czasu próbował opuścić pokój, lecz przez psa nie mógł tego zrobić.
- Nie. Panienka Ayumi jasno się wyraziła, że mam cię nie wypuszczać z pokoju. - Powiedział stanowczo pies.
- Ale ja jestem głodny!!! - Krzyknął bezradnie opadając na łóżko.
- To masz. - Powiedział wykonując jakąś pieczęć i po chwili z dymu wyłonił się kartonik z krwią.
- Czemu tego nie zrobiłeś wcześniej!!!
- Bo nie mówiłeś, że jesteś głodny.
***
Po 3 lekcjach nadeszła długa przerwa, a zaraz po niej matematyka i sprawdzian, więc nie czekając dłużej niebieskowłosa usiadła pod drzewem i zaczęła powtarzać całe przerobione tematy. Oczywiście już to wszystko umiała, ale wolała powtórzyć tak dla pewności. I siedząc tak pod drzewem, czuła jak lekki wiaterek muska jej długie niebieskie włosy. Po skończonej nauce, trochę się jej nudziło więc postanowiła odegrać jej małą zemstę, lecz gdy już miała wstać i zabrać się do nauki, z ni kąt podeszła do niej kura i zaczęła dziobać obok niej trawę.
- A co tu robi kura? - Spytała sama siebie nie licząc na żadną odpowiedź. Nagle usłyszała śmiech Uzumakiego i Inuzuki. Pobiegła więc w stronę ich głosu, i co zobaczyła? Mianowicie chłopcy wpuścili do szkoły chyba z 50 kur! - Co wy kuźwa robicie? - Spytała zdziwiona podchodząc do nich.
- Wpuszczamy do szkoły kury, żeby zrobić na złość dyrce. - Powiedział wesoły szatyn.
- Bardzo mądre, wiecie przecież, że jest monitoring.
- Spoko zanim wprowadziliśmy akcję w ruch, wyłączyliśmy wszystkie. - Powiedział blondyn wchodząc z nimi do szkoły po usłyszeniu dzwonka.
- CO SIĘ TU DO CHOLERY DZIEJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - Usłyszeli nagle wściekły głos Tsunade, gdy wchodzili do klasy.
- Dobrze więc, zaczynamy od razu, od sprawdzianu. - Powiedział nauczyciel, który nie wiedzieć czemu miał na głowie kurę, i chyba jej nie zauważył. Wszyscy chichotali, a biedny nauczyciel nie wiedział, co tak śmieszy uczniów. - Na waszym miejscu bym tak nie chichotał, jeśli się nie uczyliście. - Powiedział rozdając arkusze uczniom. - No to zaczynamy. Macie całe 30 minut na napisanie, go. Czas ... start! - Powiedział i wszyscy zaczęli pisać, prawie wszyscy się zatrzymali na 3 zadaniu, oprócz Animiki, która napisała cały sprawdzian 10 minut przed końcem. - Dobrze, jeśli chcesz możesz wyjść wcześniej. - Powiedział zabierając jej wypełniony arkusz papieru. ,, Ciekawe co robi teraz Yosuke ... zaraz czemu ja o nim myślę?!" Pomyślała idąc do domu. W trakcie drogi jakiś samochód, się zatrzymał obok niej i z szyby ukazała się jakiegoś mężczyzny twarz. Już z pierwszego wrażenia widać było, że to zboczeniec.
- Hej mała. Może cię podwieźć? - Spytał z chytrym uśmieszkiem patrząc się na nią, jakby chciał ją rozebrać wzrokiem.
- Żebyś mnie, gdzieś wywiózł i zgwałcił? Nie dzięki daruję sobie. - Powiedziała przyspieszając kroku.
- Oj no weź nie bądź taka. - Powiedział dalej jadąc tuż koło niej.
- Chyba dość jasno się wyraziłam, że nie. - Powiedziała lekko zdenerwowanym wzrokiem.
- No więc dam ci do wyboru. - Zdziwiona popatrzyła na niego. - Albo wejdziesz do środka z własnej woli, albo cię tam siłą wepchnę. - Powiedział, a jego oczy zabłysły czerwonym światłem. ,, Wampir?" Pomyślała zdziwiona. - No więc?
- Wolałabym umrzeć, niż z tobą gdzieś jechać. - Powiedziała stanowczo i znów przyspieszyła kroku.
- Da się zrobić. - Powiedział lekko się śmiejąc. Zdenerwowana zaczęła biec nie patrząc przed siebie, przez co zaszła do ślepej uliczki. - Jaka szkoda. Ślepa uliczka. - Usłyszała za sobą jego głos. Odwróciła się by popatrzeć mu w oczy i to co zobaczyła, zdziwiło ją. Mężczyzna przemienił się w wampira.
- Pokazywanie swojej wampirzej strony jest surowo zabronione. Chyba, że w obronie własnej. - Pouczyła go, na co się tylko zaśmiał.
- Nie obchodzą mnie jakieś głupie zasady. - Powiedział coraz bliżej podchodząc.
- A powinny. - Powiedziała z uśmiechem. Zdziwiony spojrzał na nią niezrozumiale, i nagle dziewczyna też się odmieniła.
- W-wampir klasy B. I na dodatek księżniczka Ayumi!! - Krzyknął przestraszony, ponieważ wiedział, że nie powinno się zadzierać z wampirami klasy B i powyżej, a już w szczególności rodziną królewską.
- Widzę, że jesteś poinformowany. - Zaśmiała się lekko. - A teraz czas na karę. I po kilku minutach, po mężczyźnie został tylko proch, lecz jego krew wciąż była na ciele dziewczyny. - Szkoda, że tak szybko. Nie zdążyłam się jeszcze porządnie zabawić. - Powiedziała z uśmiechem i tym razem użyła teleportacji by znaleźć się w swoim pokoju.
- Ayumi? Co ci się stało? - Słyszała znajomy głos.
- Ach musiałam, dać jednej osobie porządną nauczkę. - Powiedziała z uśmiechem, wycierając się z krwi.
- Cała ty. - Powiedział śmiejąc się. W końcu całe królestwo wiedziało, że dziewczyna uwielbiała zabijać i to nawet sprawiało jej wielką przyjemność. - Kobieto w co ty się jeszcze wpakujesz? - Powiedział czarnowłosy pomagając się jej wytrzeć, a po zrobieniu tego przytulił się do niej i opadł razem z nią na łóżko. - Kocham twój zapach. - Powiedział wdychając waniliowy zapach jej włosów.
- Yosuke, co ty wyprawiasz? - Powiedziała zaskoczona, próbując się wyrwać.
- Ciii. Nikogo nie ma w domu. Czemu więc z tego nie skorzystamy? - Spytał kładąc głowę w jej dekolcie.
- Yosuke, proszę przestań. - Powiedziała kiedy zaczął całować jej szyję.
- Dobrze wiem, że tego chcesz. - Powiedział, po czym pocałował ją w usta. Zaskoczona chwilę, leżała w bezruchu, lecz po chwili położyła mu rękę na policzku i zaczęła oddawać pocałunki. Po kilku minutach oderwał się od niej. Szepnął tylko: - Wiedziałem. - i zasnął.
- Kogoru coś ty mu dał?! - Powiedziała zła w stronę psa.
- Wygląda na to, że przez przypadek dałem mu 5 kartonów piwa. - Zaśmiał się głupio i czym prędzej zniknął w kłębie dymu.
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Rozdział trochę krótki, ale co tam. Ważne, że jest. Mam nadzieję, że przypadł wam do gustu :)
Ucząca się Kyoko |
A tu macie jak oddaje mu pocałunki <3 |